Ciche-koszkebi – chewsurskie twierdze

Dla walecznych Chewsurów, wiecznie nękanych przez wrogów, istotnym sposobem na uniknięcie zagłady było schronienie się w ufortyfikowanych wioskach zwanych ciche-koszkebi (twierdza i wieże). W czasach wojen, najazdów, a często i sąsiedzkich napaści związanych z wendetą, znajdywali w nich względne bezpieczeństwo i spokój. Część tych wiekowych chewsurskich fortyfikowanych wiosek przetrwała do dziś. Zachowały one pamięć o dawnych czasach, kiedy Chewsurowie bronili ich omszałych, pradawnych murów, używając jedynie wykutych na miejscu, krótkich mieczy, i prymitywnych łuków, zamiast strzelb i prochu. Ciekawym przykładem wioski-twierdzy jest Szatili. Po mistrzowsku zaprojektowana i wybudowana przez bezimiennych architektów pozostawia na obserwatorach niezapomniane wrażenie.

Twierdze stawiano w dogodnych, korzystnych ze strategicznego punktu widzenia miejscach. Masywne, lite fundamenty były gwarantem tego, że dany obiekt długo będzie spełniał swoje funkcje obronne, dzięki swej solidności i wytrzymałości. Miejscowe wioski pomagali także budować mistrzowie w konstruowaniu kamiennych fortyfikacji, północnokaukascy kamieniarze – Kistowie. Mieli wielką wprawę w wyciąganiu kamieni wysoko do góry oraz budowaniu pionowych murów. Ich praktyczna wiedza była ceniona i kopiowana przez plemiona na sąsiednich terytoriach. Wygląd poszczególnych wież pozwala odczytać, odciśnięte w budowli, indywidualność i styl poszczególnych konstruktorów, ich twórczy talent i oryginalność. W wiosce Lebaiskari znajduje się dobrze zachowany zamek, postawiony przez kistyjskiego rzemieślnika. Sam zewnętrzny wygląd pozwala stwierdzić dogłębną znajomość rzemiosła i kunszt, z jakim został zbudowany. W Chewsuretii, tak jak i w innych górzystych regionach Gruzji, liczba fortyfikowanych wiosek odpowiadała pragmatycznym potrzebom mieszkańcom regionu. Terytoria graniczne, ze względu na ich znaczenie strategiczne, położenie i zagrożone bezpieczeństwo, wyjątkowo w takie wioski obfitują. W regionie, gdzie spodziewano się częstszych inwazji wroga, budowano schronienia niemal w każdym wąwozie czy osiedlu. Spośród takich miejsc w Chewsuretii warto wymienić miejsce znane pod nazwą Migmachewi, w którym skupiało się kilka wiosek (dziś w ruinie), m.in. Muco, Ardoti, Chachabo i Arczilo. Kompleksy kamiennych wież postawione na stromych zboczach gór są doskonale widoczne, górują nad wąwozami niczym zamki. Szczególnym układem architektonicznym, budowlanym artyzmem i niedostępnością odznacza się Muco. Składa się na nie zespół wież obronnych, osiedli mieszkalnych, miejsc kultu oraz grobowców. W znacznej części obrócony w ruiny, nadal tworzy kunsztowny, harmoniczny kompleks, dopełniając monumentalnej kompozycji górskiej okolicy. Podróżujący w kierunku Szatili z pewnością zwrócą uwagę na twierdze Lebaiskari, Kistani i Kaczu. Z każdą z nich związane są opowieści o naturze heroicznej, wiersze ludowe i wzbogacone o fantastyczne detale legendy. Ciche-Koszkebi stanowiły dla Chewsurów życiową ostoję, zaczęto więc i im nadawać znaczenie ponadnaturalne. Twierdza taka w wymiarze symbolicznym stała się materialnym pośrednikiem łączącym niebo i ziemię; mitologiczną podporą kosmicznego porządku. Taka idea jest typowym przykładem mitologicznej koncepcji misji pośredniczącej, mediacyjnej. Jej literacką manifestację odnajdziemy w legendzie poetyckiej Szuris ciche (Twierdza zazdrości). Tekst opowiada o fortecy Chmala (Chmalas ciche), która była w niewidzialny sposób połączona z niebem za pomocą dziewięciu łańcuchów (sziba) przymocowanych do wierzchołka topoli. Na tym łańcuchach siadały anioły, śpiewając słodkim głosem. A kiedy zdrajca wyjawił wrogom sekret topoli i została ona ścięta, łańcuchy pękły i twierdza zawisła w niebie:

szub gackda, ciske cawida, cioda, rogorc gwelia…
łańcuch pękł, uszła ku niebu, sycząc, niczym wąż…

W utworze Twierdza zazdrości uwieczniony jest apokaliptyczny proces postępującego rozkładu i upadku górskich rządów teokratycznych. Wieże obronne dla ludzi gór były organicznymi atrybutami codzienności, pełnej przemocy i wojen. Z biegiem czasu zaczęły jednak tracić swoją rzeczywistą funkcję i są raczej postrzegane przez odwiedzających jako zapierające dech w piersiach przykłady sztuki budowlanej oraz architektoniczna ozdoba górskich panoram Chewsuretii. Dawniej, kiedy wieże obronne stawiano u wejść do głębokich, ciasnych wąwozów, na stromych, kamienistych zboczach niedostępnych gór, czy też na spalonych słońcem płaskowyżach, te pomniki architektury wykorzystywane były podług swej zamierzonej funkcji – nie estetycznej, a praktycznej. Spośród twierdz zachowanych na chewsurskiej ziemi, czy to wciąż dumnie stojących, czy obróconych w ruinę, warto wymienić Peraulta Ciche w Chachmati, Szukiauris Ciche w Achieli oraz Tinibekais Ciche w Bacaligo. Wiele fascynujących opowieści o tematyce sakralnej i przygodowej jest związanych z tymi miejscami. W chewsurskiej poezji ludowej i źródłach etnograficznych traktujących o tematyce historycznej, ciche-koszkebi jest utożsamiana z odważnym mężczyzną. Dla fabuły niesie to samo znaczenie, co postać pana i stróża fortyfikowanej wioski, który przeznaczył życie dzielnej służbie swemu ludowi, poprzysiągłszy swej ojczystej ziemi walkę o nią aż do śmierci.